Dlaczego "jedz mniej, ruszaj się więcej" nie wystarcza? Rola psychologii w leczeniu otyłości.
„Wiem doskonale, co powinnam robić, ale po prostu nie potrafię tego utrzymać”. To zdanie, pełne frustracji i poczucia winy, jest doskonale znane tysiącom osób walczących z nadmierną masą ciała. Powszechna rada „jedz mniej, ruszaj się więcej”, choć pozornie logiczna, często okazuje się nieskuteczna. Dlaczego? Ponieważ pomija kluczowy element całej układanki: naszą psychikę.
Skuteczne leczenie otyłości to nie krótki sprint oparty na sile woli, ale maraton, który w dużej mierze rozgrywa się w głowie. Sama wiedza o kaloriach i ćwiczeniach jest jak mapa bez kompasu. Tym kompasem, który pozwala nam nawigować przez trudności, są nasze emocje, nawyki i sposób myślenia.
Pętla nawyku – jak Twój mózg sabotuje Twoje postanowienia?
Nasz mózg kocha automatyzmy, ponieważ oszczędzają energię. To dlatego tak łatwo wpadamy w rutynę, a tak trudno jest nam z niej wyjść. Każdy nawyk, również ten żywieniowy, działa w oparciu o prostą, neurologiczną pętlę: wyzwalacz → działanie → nagroda.
Wyobraź sobie typowy scenariusz: ciężki dzień w pracy, czujesz ogromny stres (wyzwalacz). Automatycznie sięgasz po paczkę ciastek (działanie). Cukier i tłuszcz dają Ci chwilową ulgę i poczucie przyjemności (nagroda). Mózg zapisuje to połączenie: „stres? słodycze to rozwiązanie!”. Przy kolejnej stresującej sytuacji schemat powtórzy się niemal bez Twojej świadomej zgody.
Kluczowa informacja jest taka, że celem terapii nie jest siłowa walka z tym mechanizmem. To byłaby walka z naturą naszego mózgu. Zamiast tego, uczymy się ten nawyk „hakować” – rozpoznawać wyzwalacz i świadomie podmieniać działanie na inne, które również przyniesie nagrodę (np. krótki spacer, telefon do przyjaciela, kilka minut z ulubioną muzyką).
Jedzenie emocjonalne: gdy głód mieszka w sercu, a nie w żołądku
Czy zdarzyło Ci się jeść bez uczucia fizycznego głodu? To właśnie jedzenie emocjonalne – próba regulacji trudnych uczuć za pomocą jedzenia. Zajadamy stres, nudę, smutek, samotność, ale też nagradzamy się jedzeniem za sukcesy. Jak odróżnić prawdziwy głód od tego emocjonalnego?
| Głód Fizyczny | Głód Emocjonalny |
| Narasta stopniowo. | Pojawia się nagle i jest bardzo intensywny. |
| Jest otwarty na różne opcje (zjesz obiad, kanapkę). | Masz ochotę na konkretny produkt (czekolada, chipsy). |
| Ustępuje po zaspokojeniu go (uczucie sytości). | Często prowadzi do przejedzenia, trudno go zaspokoić. |
| Nie powoduje poczucia winy. | Po jedzeniu pojawiają się wyrzuty sumienia i wstyd. |
Pierwszym krokiem do przerwania tego cyklu jest nauka rozpoznawania i nazywania swoich emocji. Zamiast od razu sięgać po jedzenie, zatrzymaj się na chwilę i zadaj sobie pytanie: „Co tak naprawdę teraz czuję?”. Dopiero wtedy możesz poszukać zdrowszych, bardziej konstruktywnych sposobów na poradzenie sobie z tą emocją.
Siła motywacji wewnętrznej – znajdź swoje prawdziwe „dlaczego”
Motywacja to paliwo, które napędza nas do zmiany. Jednak nie każda motywacja ma taką samą moc. Specjaliści rozróżniają jej dwa rodzaje: zewnętrzną (np. „chcę schudnąć, by dobrze wyglądać na weselu”, „lekarz kazał mi zrzucić wagę”) oraz wewnętrzną (np. „chcę mieć więcej siły na zabawę z dziećmi”, „chcę odzyskać zdrowie i energię, by cieszyć się życiem”).
Motywacja zewnętrzna jest krucha – gdy minie wesele lub osłabnie presja, zapał znika. Tylko motywacja wewnętrzna, oparta na Twoich najgłębszych wartościach i potrzebach, jest w stanie przetrwać kryzysy i utrzymać Cię na kursie w długiej perspektywie. Aby ją wzmocnić, warto również stawiać sobie cele w oparciu o metodę SMART:
- Skonkretyzowany (Co dokładnie chcę osiągnąć?)
- Mierzalny (Po czym poznam, że cel został osiągnięty?)
- Atrakcyjny/Osiągalny (Czy to jest dla mnie ważne i realne?)
- Istotny (Dlaczego chcę to osiągnąć?)
- Terminowy (W jakim czasie chcę to zrobić?)
Myślenie „wszystko albo nic” i rola samowspółczucia
Jedną z największych pułapek na drodze do zmiany jest myślenie zero-jedynkowe. „Zjadłam jedno ciastko, więc cała dieta na marne. Równie dobrze mogę już zjeść całe opakowanie i zacząć od nowa od jutra”. Brzmi znajomo? Ten wewnętrzny krytyk i perfekcjonizm sabotują nasze wysiłki, zamieniając drobne potknięcie w katastrofę.
Alternatywą dla surowej samokrytyki jest samowspółczucie (self-compassion). To traktowanie siebie z taką samą wyrozumiałością i życzliwością, z jaką potraktowalibyśmy dobrego przyjaciela w podobnej sytuacji. Potknięcia są normalną, nieuniknioną częścią każdej zmiany. Kluczowe jest nie to, że się zdarzają, ale to, jak na nie reagujemy. Zamiast się biczować, można powiedzieć sobie: „OK, zdarzyło się. To nie koniec świata. Co mogę z tego wynieść i jak mogę wrócić na właściwe tory już przy następnym posiłku?”. To właśnie ta umiejętność podnoszenia się po upadku decyduje o długoterminowym sukcesie.
Podsumowanie: Terapia otyłości to praca zespołowa – ciała i umysłu
Trwałą i zdrową zmianę osiąga się nie przez kolejne restrykcyjne diety, ale przez głęboką pracę nad swoimi nawykami, emocjami i sposobem myślenia. To proces, w którym ciało i umysł muszą ze sobą współpracować. Specjalista – psycholog lub psychodietetyk – jest w tej podróży przewodnikiem, który dostarcza narzędzi, wsparcia i pomaga zrozumieć mechanizmy rządzące naszym zachowaniem.
Jeśli czujesz, że utknąłeś w błędnym kole diet i poczucia winy, pamiętaj, że nie jesteś sam. Profesjonalne wsparcie psychologiczne to nie oznaka słabości, ale najważniejsze narzędzie na drodze do trwałego zdrowia. Porozmawiaj ze specjalistą o tym, jak możesz wzmocnić swoją głowę, by Twoje ciało mogło za nią podążyć.
Najczęściej zadawane pytania
Leczymy,
słuchamy,
pomagamy.
i skorzystaj z korzyści jakie daje uczestnictwo w naszym programie.
Spotkajmy się w naszych social mediach! Odkryj porady, wsparcie i motywację, które pomogą Ci osiągnąć Twoje cele.
@ femilite_pl