Dołącz do programu teraz — dzięki elastycznemu kalendarzowi wizyt to Ty wybierasz, kiedy zaczniesz leczenie. Dostępne terminy już w grudniu i przez cały styczeń!

SPRAWDŹ CO OFERUJEMY W RAMACH PROGRAMU LECZENIA

Wróć do artykułów

Dlaczego "jedz mniej, ruszaj się więcej" nie wystarcza? Rola psychologii w leczeniu otyłości.

Spis treści:

    „Wiem doskonale, co powinnam robić, ale po prostu nie potrafię tego utrzymać”. To zdanie, pełne frustracji i poczucia winy, jest doskonale znane tysiącom osób walczących z nadmierną masą ciała. Powszechna rada „jedz mniej, ruszaj się więcej”, choć pozornie logiczna, często okazuje się nieskuteczna. Dlaczego? Ponieważ pomija kluczowy element całej układanki: naszą psychikę.

    Skuteczne leczenie otyłości to nie krótki sprint oparty na sile woli, ale maraton, który w dużej mierze rozgrywa się w głowie. Sama wiedza o kaloriach i ćwiczeniach jest jak mapa bez kompasu. Tym kompasem, który pozwala nam nawigować przez trudności, są nasze emocje, nawyki i sposób myślenia.

    Pętla nawyku – jak Twój mózg sabotuje Twoje postanowienia?

    Nasz mózg kocha automatyzmy, ponieważ oszczędzają energię. To dlatego tak łatwo wpadamy w rutynę, a tak trudno jest nam z niej wyjść. Każdy nawyk, również ten żywieniowy, działa w oparciu o prostą, neurologiczną pętlę: wyzwalacz → działanie → nagroda.

    Wyobraź sobie typowy scenariusz: ciężki dzień w pracy, czujesz ogromny stres (wyzwalacz). Automatycznie sięgasz po paczkę ciastek (działanie). Cukier i tłuszcz dają Ci chwilową ulgę i poczucie przyjemności (nagroda). Mózg zapisuje to połączenie: „stres? słodycze to rozwiązanie!”. Przy kolejnej stresującej sytuacji schemat powtórzy się niemal bez Twojej świadomej zgody.

    Kluczowa informacja jest taka, że celem terapii nie jest siłowa walka z tym mechanizmem. To byłaby walka z naturą naszego mózgu. Zamiast tego, uczymy się ten nawyk „hakować” – rozpoznawać wyzwalacz i świadomie podmieniać działanie na inne, które również przyniesie nagrodę (np. krótki spacer, telefon do przyjaciela, kilka minut z ulubioną muzyką).

    Jedzenie emocjonalne: gdy głód mieszka w sercu, a nie w żołądku

    Czy zdarzyło Ci się jeść bez uczucia fizycznego głodu? To właśnie jedzenie emocjonalne – próba regulacji trudnych uczuć za pomocą jedzenia. Zajadamy stres, nudę, smutek, samotność, ale też nagradzamy się jedzeniem za sukcesy. Jak odróżnić prawdziwy głód od tego emocjonalnego?

    Głód Fizyczny Głód Emocjonalny
    Narasta stopniowo. Pojawia się nagle i jest bardzo intensywny.
    Jest otwarty na różne opcje (zjesz obiad, kanapkę). Masz ochotę na konkretny produkt (czekolada, chipsy).
    Ustępuje po zaspokojeniu go (uczucie sytości). Często prowadzi do przejedzenia, trudno go zaspokoić.
    Nie powoduje poczucia winy. Po jedzeniu pojawiają się wyrzuty sumienia i wstyd.

    Pierwszym krokiem do przerwania tego cyklu jest nauka rozpoznawania i nazywania swoich emocji. Zamiast od razu sięgać po jedzenie, zatrzymaj się na chwilę i zadaj sobie pytanie: „Co tak naprawdę teraz czuję?”. Dopiero wtedy możesz poszukać zdrowszych, bardziej konstruktywnych sposobów na poradzenie sobie z tą emocją.

    Siła motywacji wewnętrznej – znajdź swoje prawdziwe „dlaczego”

    Motywacja to paliwo, które napędza nas do zmiany. Jednak nie każda motywacja ma taką samą moc. Specjaliści rozróżniają jej dwa rodzaje: zewnętrzną (np. „chcę schudnąć, by dobrze wyglądać na weselu”, „lekarz kazał mi zrzucić wagę”) oraz wewnętrzną (np. „chcę mieć więcej siły na zabawę z dziećmi”, „chcę odzyskać zdrowie i energię, by cieszyć się życiem”).

    Motywacja zewnętrzna jest krucha – gdy minie wesele lub osłabnie presja, zapał znika. Tylko motywacja wewnętrzna, oparta na Twoich najgłębszych wartościach i potrzebach, jest w stanie przetrwać kryzysy i utrzymać Cię na kursie w długiej perspektywie. Aby ją wzmocnić, warto również stawiać sobie cele w oparciu o metodę SMART:

    • Skonkretyzowany (Co dokładnie chcę osiągnąć?)
    • Mierzalny (Po czym poznam, że cel został osiągnięty?)
    • Atrakcyjny/Osiągalny (Czy to jest dla mnie ważne i realne?)
    • Istotny (Dlaczego chcę to osiągnąć?)
    • Terminowy (W jakim czasie chcę to zrobić?)

    Myślenie „wszystko albo nic” i rola samowspółczucia

    Jedną z największych pułapek na drodze do zmiany jest myślenie zero-jedynkowe. „Zjadłam jedno ciastko, więc cała dieta na marne. Równie dobrze mogę już zjeść całe opakowanie i zacząć od nowa od jutra”. Brzmi znajomo? Ten wewnętrzny krytyk i perfekcjonizm sabotują nasze wysiłki, zamieniając drobne potknięcie w katastrofę.

    Alternatywą dla surowej samokrytyki jest samowspółczucie (self-compassion). To traktowanie siebie z taką samą wyrozumiałością i życzliwością, z jaką potraktowalibyśmy dobrego przyjaciela w podobnej sytuacji. Potknięcia są normalną, nieuniknioną częścią każdej zmiany. Kluczowe jest nie to, że się zdarzają, ale to, jak na nie reagujemy. Zamiast się biczować, można powiedzieć sobie: „OK, zdarzyło się. To nie koniec świata. Co mogę z tego wynieść i jak mogę wrócić na właściwe tory już przy następnym posiłku?”. To właśnie ta umiejętność podnoszenia się po upadku decyduje o długoterminowym sukcesie.

    Podsumowanie: Terapia otyłości to praca zespołowa – ciała i umysłu

    Trwałą i zdrową zmianę osiąga się nie przez kolejne restrykcyjne diety, ale przez głęboką pracę nad swoimi nawykami, emocjami i sposobem myślenia. To proces, w którym ciało i umysł muszą ze sobą współpracować. Specjalista – psycholog lub psychodietetyk – jest w tej podróży przewodnikiem, który dostarcza narzędzi, wsparcia i pomaga zrozumieć mechanizmy rządzące naszym zachowaniem.

    Jeśli czujesz, że utknąłeś w błędnym kole diet i poczucia winy, pamiętaj, że nie jesteś sam. Profesjonalne wsparcie psychologiczne to nie oznaka słabości, ale najważniejsze narzędzie na drodze do trwałego zdrowia. Porozmawiaj ze specjalistą o tym, jak możesz wzmocnić swoją głowę, by Twoje ciało mogło za nią podążyć.

    Najczęściej zadawane pytania

    Co zrobić, gdy odczuwam chęć jedzenia, ale nie potrafię nazwać emocji, która za tym stoi?
    To bardzo częste i zupełnie normalne doświadczenie. Gdy trudno jest nazwać emocję, warto na chwilę przenieść uwagę z głowy do ciała. Zamiast pytać "co czuję?", można zadać sobie pytanie "gdzie w ciele to odczuwam?". Być może jest to ucisk w żołądku, napięcie w ramionach, czy poczucie pustki w klatce piersiowej. Samo zidentyfikowanie fizycznego odczucia jest już pierwszym krokiem. Następnie, zamiast sięgać po jedzenie, można spróbować odpowiedzieć na ten fizyczny sygnał w inny sposób: kilka głębokich oddechów, krótki spacer, szklanka wody czy przykrycie się kocem. Chodzi o to, by stworzyć pauzę między impulsem a reakcją i nauczyć się, że nie każdy dyskomfort musi być łagodzony jedzeniem.
    Jak praktykować samowspółczucie w procesie leczenia otyłości, nie tracąc przy tym dyscypliny?
    To kluczowe rozróżnienie: samowspółczucie to nie to samo co pobłażanie sobie. Pobłażanie skupia się na chwilowej przyjemności, często sabotując długoterminowy cel („zjem, bo miałem zły dzień”). Samowspółczucie natomiast pyta: „Co jest dla mnie naprawdę dobre i wspierające w tej trudnej chwili?”. Odpowiedzią może być rozmowa z bliską osobą, relaksująca kąpiel lub pójście spać wcześniej, a nie jedzenie. Kiedy zdarzy się potknięcie, samowspółczucie pozwala powiedzieć: „OK, to się stało. Jestem tylko człowiekiem. Co mogę zrobić, żeby następny posiłek był zgodny z moim celem?”. To właśnie ta postawa buduje psychiczną odporność i pozwala wrócić na właściwe tory, podczas gdy pobłażanie i późniejsze poczucie winy często prowadzą do całkowitej rezygnacji.
    Psycholog czy psychodietetyk – do kogo się zwrócić po pomoc w leczeniu otyłości?
    Obaj specjaliści odgrywają ważną, choć nieco inną rolę. Psychodietetyk pracuje na styku psychologii i odżywiania – pomaga zrozumieć i zmienić mechanizmy jedzenia emocjonalnego, budować zdrowe nawyki, wzmacniać motywację i radzić sobie z trudnościami we wdrażaniu zaleceń dietetycznych. Z kolei psycholog lub psychoterapeuta zajmuje się głębszymi problemami, które często leżą u podłoża trudności z masą ciała, takimi jak niska samoocena, depresja, zaburzenia lękowe czy doświadczenie traumy. Dobrym punktem wyjścia jest wizyta u psychodietetyka; jeśli w trakcie pracy okaże się, że trudności z jedzeniem są objawem szerszych problemów emocjonalnych, z pewnością zarekomenduje on konsultację z psychologiem.

    Leczymy,
    słuchamy,
    pomagamy.

    Dołącz do nas już teraz
    i skorzystaj z korzyści jakie daje uczestnictwo w naszym programie.
    Dołącz do nas

    Spotkajmy się w naszych social mediach! Odkryj porady, wsparcie i motywację, które pomogą Ci osiągnąć Twoje cele.

    Jesteśmy na Instagramie
    @ femilite_pl